Tym, czym bylaby kolezanka poslanki Grodzkiej z Eurowizji bez swojej przytulasnej brody, tym M. bylaby zapewne bez swojego Marka. Czyli raczej puchem marnym, z ukierunkowaniem na “nedznym”. Marek nie jest czlowiekiem, ale za to jako jedyny nie sprawia bolu dupy podczas wspolpracy i jest jednym z niewielu mezczyzn, ktorzy dali sie zaciagnac do mojej pieczary i wytrzymali to nieco dluzej niz przepisowe pare godzin konwersacji o niczym. Absolimo i naturlis, ze musial pojechac ze mna do Wawy. No wiec jedziemy z obrazkami, czyli wersja dla malo wymagajacych literacko.
Zrobienie pierdolnika warunkiem zadomowienia sie, chocby tymczasowego. Poza tym polecam kombinacje materaca i spiwora w charakterze tzw. jebadla, cieplutko i mieciutko. To nieco minimalizuje efekt “morskiej fali”, gdy sie idzie spac po pijaku i sie mysli, ze wyladowalo sie na pelnym morzu; jeszcze tylko flaszki po rumie Jacka Sparrowa mi brakowalo.
Slitasny kotek ma racje, proszony jest natomiast o natychmiastowe zaprzestanie bycia ortograficznym poldebilem. (Uch, mam coraz wiekszy problem z odmiana przez przypadki, robilam piec przymiarek do napisania tego zdania w jakis ludzki sposob)
Kopula paczala na mnie wrednie, pewnie mi zazdroscila tego, co mialam w reku, a co pokaze na samym koncu (stopniowanie napiecia na poziomie Poego albo przynajmniej wczesnego Kinga, helol)
Pan kotek mnie zobaczyl i zamienil sie w slup tumana, bo sol swawolnie wylizywaly konie.
Drabina na taczce- z nieziemskim refleksem zauwazylam ta egzotyke konstrukcyjna dopiero wtedy, kiedy ktores Lapki zrobilo sobie na niej punkt obserwacyjny.
…Za to Kitku mial wyjebane i to mu sie chwali.
Leo byl za to najsmutniejszym piesem swiata, bo za uciekanie do suki sasiada dostal karna kompanie do budy na lancuch.
Gdybym byla bardziej samokrytyczna, to bym krzyknela :”Leo, co ci tam po jakiejs obcej suce, masz przeciez mnie!”.
Niech sie swieci 10 kwietnia.
To, co sie dzieje w tym kadrze, bylo tak bardzo zywcem wyjete z moich wczesnych lat dziecinnych, ze az jeblam.
Nie pedrylic sie tam, bo dzieci patrzo. Czy tez jakby to moj wuj powiedzial:” Nie stosunkowac/ dybusiac sie!” (?! Skad mu takie slowa przychodza do bani, to pojecia nie mam, to chyba jakas rodzinna cecha z wymyslaniem zrytych neologizmow)
Reklama dzwignia hadlu, chociaz glebsze znaczenie tej fotce dodaje fakt, ze byla zrobiona z tylu glownej arterii Nowego Swiatu, ktory jesli chodzi o wizualia jest nieco badziej szura-bura dzikie weze.
Marek i jego kolezanka z podworka na Hozej Ela ze swiatlem 2.8 pozdrawiaja.
A teraz pocalujta wy pana wojta w obiektyw.